Głosowanie nad wotum nieufności może odbyć się najwcześniej 7 dni po zgłoszeniu wniosku (art. 158 ust. 2 konstytucji), czyli, jeżeli wniosek zostanie złożony 27 listopada, Sejm będzie

W środę - 15 lipca - posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz uzasadniając go zaprezentowała z mównicy sejmowej kartkę z napisem: "Zwolnienie dyscyplinarne". - Przekazuję je panu w imieniu milionów Polaków, którzy mają dość przymykania oczu na afery z udziałem ludzi PiS. Przekazuję je panu w imieniu milionów Polaków, którzy mają dość upolityczniania sądów, mają dość upolityczniania prokuratury i wykorzystywania jej do partyjnych celów, mają dość niszczenia europejskich standardów i wprowadzania tu w Polsce standardów znanych dotychczas z Rosji i Białorusi - mówiła do ministra posłanka. Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra. Za przyjęciem wniosku głosowało 217 posłów, 232 było przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Wcześniej wniosek negatywnie zaopiniowała sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Tania propaganda sukcesu W czasie debaty Piotr Sak (PiS) oceniał, że jest on wniosek o wotum jest "mętny i gołosłowny". Przekonywał również, że u Ziobry "lista osiągnięć i sukcesów jest spora", a ocena opozycji nijak ma się do pracy szefa resortu sprawiedliwości. Ministra chwalił za wsparcie ofiar przestępstw, usprawnienie ściąganie alimentów, a także za to, że za jego czasów "zatrzymano czyścicieli kamienic i aktywowano więźniów". Poseł KO Arkadiusz Myrcha wskazywał z kolei, że Ziobro jest najgorszym ministrem sprawiedliwości w historii, którego zwierzchnictwo nad resortem opiera się na "kłamstwie, manipulacji i taniej propagandzie sukcesu". Przekonywał, że przypisuje sobie sukcesy poprzednich rządów. Poruszył też kwestie środków z funduszu, który ma służyć ofiarom przestępstw. Wskazał, że są one przeznaczane dla organizacji związanych z o. Tadeuszem Rydzykiem lub zgodnie z interesami politycznymi środowiska Ziobry. Krytykował ponadto "rekordowe" oczekiwanie na wyroki i na działania prokuratury oraz "tajemnicze awanse dla niektórych prokuratorów". Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus odnosiła się podczas debaty do kwestii pedofilii. - Wczoraj na komisji odwalił pan niezły teatr, żadne pana machanie rękoma nie zmyje wstydu i blamażu pana, i prezydenta Dudy, który ułaskawił pedofila. Daliście pedofilowi wolność, chociaż jeszcze rok temu grzmieliście: sprawca ma zakaz zbliżania się i kontaktowania się z pokrzywdzonym przestępstw seksualnych - mówiła. Czytaj: Weryfikacja prokuratorów jak puszka Pandory? Jedni się boją, inni widzą pilną potrzebę​>> Macie odrobinę honoru? Minister bronił się, że działania prokuratury są krytykowane w związku z wydarzeniami, które miały miejsce w czasie pandemii, "w związku ze sprawą maseczek, respiratorów". - Ale przecież właśnie w tych sprawach prokuratura wszczęła śledztwo następnego dnia po tym, kiedy wpłynęło do niej zawiadomienie, dzień po tym, gdy w jednej z gazet ukazał się artykuł wskazujący na możliwe nieprawidłowości - zapewniał. Przypominał sprawę Amber Gold, wskazując że od momentu, kiedy wpłynęło pierwsze zawiadomienie do prokuratury do momentu wszczęcia śledztwa minęły dwa lata, natomiast w sprawie piramidy Finroyal - aż trzy. - Czego wy chcecie? Macie odrobinę honoru? To nie jest rzeka, to jest morze, to jest ocean hipokryzji, zakłamania, cynizmu - mówił minister. Zarzucił też posłom KO, że malują "fałszywy obraz", jeżeli chodzi o działanie prokuratury. - W każdym przypadku, jeśli popatrzymy na zwalczanie przestępczości mafijnej, przestępczości gospodarczej, kryminalnej, to widzimy ogromną różnicę w stosunku do czasów poprzednich - mówił. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

Parlament nie może wyrazić wotum nieufności wobec pojedynczego ministra, ale od razu wobec całego rządu (tzw. en bloc). Kanclerz może także wykorzystywać instytucję wotum zaufania. Szef rządu zwraca się z wnioskiem o udzielenie mu wotum zaufania, mogąc połączyć go z projektem ustawy lub innego aktu prawnego.
Sejm będzie debatował nad wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu w piątek w godzinach 9-12; tego samego dnia odbędzie się głosowanie. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło PO złożyła w Sejmie 24 marca. Kandydatem Platformy na premiera jest lider partii Grzegorz Schetyna. We wniosku PO szczegółowo opisuje zarzuty ugrupowania wobec zdecydowanej większości członków obecnej Rady Ministrów, w tym trzech wicepremierów: Mateusza Morawieckiego (jednocześnie ministra rozwoju i finansów), Piotra Glińskiego (resort kultury i dziedzictwa narodowego) oraz Jarosława Gowina (nauka i szkolnictwo wyższe). Inicjatywa PO, mimo deklarowanego wsparcia części pozostałych klubów opozycyjnych, nie ma szans na powodzenie - PiS dysponuje Sejmie samodzielną większością 234 głosów. Platforma podkreśla, że celem wniosku jest przede wszystkim debata na temat polityki PiS. Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Sejm w środę zajmie się rządowym projektem reformy Krajowej Rady Sądownictwa, który przewiduje powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Wygaszeniu ulec miałaby także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów. KRS to konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Zgodnie z projektem, Pierwsze Zgromadzenie KRS utworzą: I prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli - wybieranych przez Sejm. Kandydatów ma zgłaszać marszałkowi Sejmu Prezydium Sejmu lub co najmniej 50 posłów. Według projektu, jeżeli obie izby będą miały różne opinie o kandydacie na sędziego, wówczas ta izba, która wydała opinię pozytywną, może wnioskować o decyzję Rady w pełnym składzie. Wtedy za kandydatem musiałoby się opowiedzieć 17 członków Rady: I prezes SN, prezes NSA i członkowie Rady wybrani spośród sędziów. Projekt krytykują: opozycja, środowiska sędziowskie, RPO i niektóre organizacje pozarządowe. Komisarz ds. praw człowieka Rady Europy Nils Muiżnieks w liście do marszałka Sejmu zaapelował, by polski parlament odrzucił projekt noweli ustawy o KRS, naruszającej - jego zdaniem - niezależność władzy sądowniczej. Posłowie zajmą się też rządowym projektem nowelizacji ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Projekt wprowadza przepisy dotyczące naboru do służby publicznej w sądownictwie na podstawie zobiektywizowanego kryterium jakim jest egzamin oraz nowy model szkolenia aplikantów. Możliwe, że Sejm zajmie się także dwoma projektami zmian w ustawie o ochronie przyrody, które dotyczą wycinki drzew. Jeden z nich, autorstwa PO, ma na celu przywrócenie stanu obowiązującego przed 1 stycznia 2017 r. i tym samym zaostrzyć zliberalizowane przepisy w zakresie usuwania drzew i krzewów. Drugi projekt, autorstwa PiS, przewiduje, że jeżeli na danym terenie zostaną usunięte drzewa, właściciel przez pięć lat nie będzie mógł zbyć tej nieruchomości na rzecz podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą. Nowela proponuje kary administracyjne, jeśli osoba fizyczna nie dotrzyma tego zakazu. Sejm może też zająć się rządowym projektem nowelizacji ustawy o repatriacji, który ma na celu ułatwienie powrotu i osiedlania się w Polsce osób polskiego pochodzenia. W projekcie zmieniono definicję repatrianta i procedurę związaną z przyznawaniem wizy krajowej w celu repatriacji. Przewidziano także ustanowienie pełnomocnika rządu ds. repatriacji oraz utworzenie Rady ds. Repatriacji. Projekt przewiduje też tworzenie ośrodków adaptacyjnych dla repatriantów. Sejm będzie też pracował nad rządowym projektem wprowadzającym jeden rachunek do wpłat składek przekazywanych do ZUS, zamiast dotychczasowych czterech. W nowym systemie jeden rachunek byłby przypisany do każdego płatnika. Przez to numer rachunku stanie się nowym identyfikatorem płatnika. Projekt wprowadza ułatwienia dla płatników składek, jeśli chodzi o wydawanie przez ZUS zaświadczeń o niezaleganiu z wpłatami przez zrównanie - pod względem prawnym - zaświadczeń wydawanych w postaci papierowej i wydruków elektronicznych samodzielnie wygenerowanych przez płatnika z systemów elektronicznych ZUS. Zmiany dotyczą też zasad zaliczania wpłat na koncie - pierwsze będą zaspokajane najstarsze zaległości w składkach. Posłowie rozpatrzą rządowy projekt nowelizacji ustawy o rybołówstwie morskim, który zakłada zniesienie możliwości przekazywania indywidualnych kwot połowowych pomiędzy armatorami statków rybackich i rezygnację ze zbiorczych kwot połowowych. Posłowie będą też pracować nad rządowym projektem ustawy o inwestycjach w zakresie budowy lub przebudowy toru wodnego Świnoujście-Szczecin do głębokości 12,5 metra. W porządku obrad jest pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych. Projekt dotyczy wzmocnienia kontrolnej i pomocniczej wobec samorządu terytorialnego funkcji RIO, co ma pozwolić na skuteczniejsze przeciwdziałanie niekorzystnym tendencjom związanym z nadmiernym zadłużaniem się jednostek samorządu terytorialnego. Sejm zajmie się także rządowym projektem ustawy o spółdzielniach rolników, który dotyczy kompleksowego uregulowania zasad i sposobu funkcjonowania spółdzielni rolników i ich związków oraz stworzenia zachęt do powoływania przez rolników tego typu podmiotów. Posłowie zajmą się także rządowym projektem ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych; dotyczy on ustanowienia w krajowym porządku prawnym obowiązku powiadomienia właściwych polskich władz o lokalizacji upraw GMO, obowiązku jej zgłoszenia i sposobu podania do publicznej wiadomości. w przypadku wniosku o wotum nieufności wobec rządu, któr y wy maga popar- cia co najmniej 46 posłów , czyli 10% ustawo wego składu Sejmu. W ydaje się, iż

Sejm odrzucił wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Sprawdź, jak wyglądały wyniki głosowania nad wnioskiem złożonym przez Platformę Obywatelską. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności lider PO Grzegorz Schetyna zapowiadał jeszcze przed wyborami samorządowymi. 23 listopada informację o złożeniu wniosku przekazano na konferencji prasowej. 14 grudnia po godz. 21 w Sejmie rozpoczęło się rozpatrywanie wniosku opozycji. Ostatecznie przed godz. 23 przepadł on w głosowaniu. Za wnioskiem głosowało 163 posłów, przeciw było 233, a 20 wstrzymało się od głosu. Inicjatywę PO poparło 137 posłów PO-KO, 11 posłów Nowoczesnej, 11 posłów PSL, 3 posłów koła TERAZ! i jeden poseł niezrzeszony. 17 posłów Kukiz’15, dwóch posłów niezależnych i jeden poseł koła Wolność i Skuteczni wstrzymali się od głosu. Za odrzuceniem wniosku PO zagłosowało 224 posłów PiS, 5 posłów koła Wolni i Solidarni oraz 4 posłów niezrzeszonych. – Pokazaliście, że wasza wiarygodność jest warta mniej niż zero. Tyle jest warta wiarygodność PO – stwierdził z mównicy sejmowej premier Mateusz Morawiecki. twitter Schetyna: Wniosek miał sens Do inicjatywy PO odniósł się na Twitterze sam lider partii. „Wniosek o wotum nieufności miał sens, bo pozwolił nam obnażyć wszystkie kłamstwa Mateusza Morawieckiego. Mogliśmy pokazać jak PiS wyprowadza Polskę z Unii i jak wygląda układ, który Kaczyński tworzy od lat. Ten wniosek to kolejny krok, żeby odsunąć PiS od władzy” – napisał. twittertwitterCzytaj też:Sondaż poparcia dla partii. PO zyskuje, tylko cztery partie w Sejmie Źródło: /

Ostatecznie wniosek o wotum nieufności dla Kamińskiego został oddalony. Za przyjęciem wniosku głosowało 216 posłów, przeciw było 233, a 3 wstrzymało się od głosu. Kancelaria Sejmu

Wotum nieufności (z łaciny votum – ślubowanie, dar), instytucja stosowana w reżimach parlamentarno-gabinetowych i semiprezydenckich, związana z zasadą odpowiedzialności politycznej rządu i poszczególnych ministrów przed parlamentem. Polega na złożeniu przez posłów wniosku wyrażającego brak zaufania do rządu lub określonego ministra. Przyjęcie wniosku przez parlament pociąga za sobą obowiązek głowy państwa udzielenia dymisji organowi wymienionemu we wniosku. Wotum nieufności jest środkiem w realizacji funkcji kontrolnej parlamentu, poprzez uprawnienie do odwołania pojedynczego ministra lub całego gabinetu, parlament może uniemożliwić realizację określonych pomysłów politycznych, gospodarczych i społecznych reprezentowanych przez dany organ państwa. Spośród krajów Europy tylko w Szwajcarii nie ma możliwości obalenia gabinetu w drodze wotum nieufności. Odmianą wotum nieufności stosowaną w niektórych krajach (Niemcy, Hiszpania, Polska) jest konstruktywne wotum nieufności. W Polsce wotum nieufności może uchwalić sejm bezwzględną większością głosów, prezydent ma obowiązek przyjąć dymisję i odwołać ministra, wobec którego uchwalono wotum nieufności. W razie uchwalenia wotum nieufności wobec całego rządu sejm musi jednocześnie wybrać nowego premiera (konstruktywne wotum nieufności), jeśli tego nie zrobi prezydent ma obowiązek rozwiązać parlament. Powiązane hasła Za wnioskiem głosowało 205 posłów, przeciw 236 posłów, siedmiu wstrzymało się od głosu. Sejm rozpatrywał w środę wieczorem wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa Zadanie 1 Jeżeli T=0,02 s, to częstotliwość wynosi .......... Jeżeli częstotliwość f= 0,05 Hz, to okres wynosi..... Zadanie 2 Szybkość dźwięku w powietrzu jest równa 340 m/s czas po którym usłyszysz echo jeżeli zbocze góry jest w odległości 17 m od ciebie wynosi? Zadanie 3 Huśtająca się dziecko wykonuje 10 pełnych wahnięć w ciągu 25 s. Jaki jest okres i częstotliwość drgań huśtawki? Answer
Wyjaśnienie: Gdy wobec rządu zostanie uchwalone wotum nieufności dla rządu, tj. nie udzielenie wotum zaufania Prezydent RP skraca kadencję Sejmu i zarządza wybory. Art. 155 ust. 1.: W razie niepowołania Rady Ministrów w trybie art. 154 ust. 3 Prezydent Rzeczypospolitej w ciągu 14 dni powołuje Prezesa Rady Ministrów i na jego wniosek
W debacie nad konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło padło wiele deklaracji i oskarżeń. Nie zabrakło też kwiecistych cytatów, którymi sejmowi oratorzy próbowali wzbogacić swoje długie wypowiedzi. Niektóre z nich zdecydowanie zostaną zapamiętane. Zobaczcie, jak kreatywni byli w piątek niektórzy politycy. "Ubrał się diabeł w ornat i na mszę dzwoni" - Jarosław Kaczyński;"Agnieszka Holland to nieprzeciętny reżyser, ale nie pod każdym względem jest taka wybitna" - Jarosław Kaczyński;"Młyn wymiaru sprawiedliwości jest powolny, ale będzie mielił" - Jarosław Kaczyński; "Postawimy przed sądem wszystkich tych, którzy łamali prawo. Bez względu na to, czy będzie to szeregowy poseł, czy będzie to premier, prezydent czy asystent ministra" - Ryszard Petru;"Pana wystąpienie można określić dwoma słowami z psychologii: projekcja – czyli przypisywanie innym swoich zachowań, cech, impulsów, zamiast przyznać się do błędów, przypisuje pan te błędy innym; a drugie to ślepota poznawcza – nie dopuszcza pan do siebie treści niewygodnych, boi się pan prawdy, więc woli pan jej nie widzieć" - Sławomir Neumann;"Jesteście rządem Pinokiów. Codziennie wydłużają wam się nosy. I zachowujecie się tak, jakbyście wszyscy byli wystrugani na jedną modłę. Kłamać rano, kłamać w dzień, kłamać wieczorem, a może ciemny lud to kupi. A na dole w pierwszym rzędzie siedzi wasz mistrz, Gepetto" - ponownie Neumann;"Polki i Polacy was rozliczą. A San Escobar nie przyjmie wniosku o azyl" - także Neumann;"Rok temu zdiagnozowałem u was ciężką chorobę nienawiści. Po 12 miesiącach wnikliwej obserwacji stwierdzam, że stan pacjenta uległ znaczącemu pogorszeniu. Choroba nienawiści zatruwa wasze serca i umysły, a wy zatruwacie życie Polakom" - Władysław Kosiniak-Kamysz;"Władza ma obsesję na punkcie seksu i historii. Nie wszyscy jednak chcą brać za to pieniądze" - Michał Kamiński;"Przygotowując się do tej debaty znalazłem plakat z kampanii premier Szydło. Brzmiał: 'Spotkajmy się w drodze'. Beata Szydło to zatem pierwszy premier, który ostrzega Polaków przed sobą" - również Michał Kamiński;"Widzę różnicę między miłością i partnerstwem a prostytucją" - Paweł Kukiz o UE;"Pan mówi o obciachu? No to niech pan przeczyta wasz wniosek" - Beata Szydło do Grzegorza Schetyny;"Polska nie jest brzydką na wydaniu tylko dumnym, suwerennym państwem" - Beata Szydło;"Wy się albo śmiejecie między sobą - pan Grzegorz (Schetyna) z panem Ryszardem (Petru), albo zajmujecie się Prawem i Sprawiedliwością, dla Polaków nie macie żadnej oferty" - premier Szydło;"Ja nie wstydzę się tego, że jestem Polką i katoliczką, zawsze będę (to) powtarzać" - ponownie szefowa rządu."Ośmiorniczki i pogarda dla obywatela - za to Polacy "podziękowali" PO w wyborach" - Beata
Jakie są następstwa uchwalenia przez sejm wotum nieufności wobec rządu? W polsce sejm rp może odwołać radę ministrów tylko przy pomocy konstruktywnego wotum nieufności (art. W przypadku tym przezydent jest zmuszony.
24 stycznia 2013 09:45/w Informacje, Polska Radio MaryjaPosłowie zajmą się dziś wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec ministra zdrowia. Jak wynika z uzasadnienia wniosku, PIS zarzuca Bartoszowi Arłukowiczowi fatalną politykę zdrowotną państwa, która – doprowadziła do gwałtownie narastającego kryzysu. – Rośnie zagrożenie prywatyzacją szpitali. Jednocześnie szpitale publiczne znacznie zwiększyły dynamikę swojego zadłużenia – po prostu bardzo szybko się zadłużają. W ostatnim roku, czyli w okresie kiedy funkcję ministra sprawuje minister Arłukowicz zadłużenie wzrosło prawie o 20 % czyli do każdego mld zł. – a tego zadłużenia jest 10 mld – szpitale dołożyły 200 mln (jakby nie licząc jest to prawie 2 mld zł.) To grozi podważeniem bezpieczeństwa zdrowotnego polskich pacjentów – powiedział poseł Bolesław Piecha, szef sejmowej komisji zdrowia. Autorzy wniosku wskazują na dezintegrację systemu opieki zdrowotnej, rosnące kolejki do świadczeń i utrudnienia w dostępie do leków. Jak napisano w uzasadnieniu wniosku, „po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat dochodzi w Polsce do sytuacji, w której wstrzymano przyjęcia do leczenia planowego dzieci. – Średni czas oczekiwania na świadczenie zdrowotne, zwłaszcza w specjalistyce czyli do neurologa, do ortopedii, do kardiologa zwiększył się prawie o dwa tygodnie – 2 tygodnie dłużej czekamy niż rok temu. Jeżeli to mają być sukcesy ministra, jeżeli minister ma śmiałość i czelność mówić, że poprawiła się sytuacja to choćby tylko te dwa fakty świadczą o jego nieudolności. Szalę goryczy oczywiście przepełniło to, czego nie doświadczyliśmy nawet w czasach takiego czarnosecinnego socjalizmu w czasach Gomułki i później. Po raz pierwszy odesłano od drzwi szpitalnych potrzebujące dzieci, dzieci nie były leczone planowo – dodał poseł Bolesław Piecha. Apel popierający wotum nieufności wobec szefa tego resortu Bartosza Arłukowicza poparły nie tylko partie opozycyjne, ale także organizacje pacjentów, Stowarzyszenie chorych na cukrzycę, a nawet izby lekarskie. Bronić ministra zamierza koalicja rządząca. W debacie weźmie udział premier Donald Tusk, który – z tego powodu zrezygnował z udziału w 43. Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos. PAP
Sejm odrzucił wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Koalicja uzyskała 236 głosów posłów którzy byli przeciwni wnioskowi PiS. PSL chciało odłożyć głosowanie nad wotum Sejm odrzucił we wtorek wieczorem wniosek Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa przyjęciem wniosku głosowało 217 posłów, 232 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Przeciwko wnioskowi o wotum głosowało 232 posłów PiS. Z kolei za przyjęciem wniosku było 131 posłów KO, 46 posłów Lewicy, 28 posłów PSL-Kukiz'15, 10 posłów Konfederacji i dwóch posłów niezależnych. Podczas debaty poprzedzającej głosowanie nad wnioskiem minister Ziobro nazwał fałszywymi i demagogicznymi zarzuty przedstawiane wobec niego przez przedstawicieli opozycji. "Nie przypadkiem ten wniosek został złożony w momencie, kiedy doszło do zatrzymania pana ministra Sławomira N., prawej ręki Donalda Tuska" - wskazał. "Dzisiaj z wielkim smutkiem obserwuję, że pan Borys Budka i przedstawiciele PO i opozycji na lewo od PO niestety angażują się we wsparcie działań, które z porządkiem prawnym i z demokratycznym sprzeciwem często niewiele mają wspólnego" - mówił Ziobro. Dodał, że aktywiści protestujący na ulicy często sięgają po metody, które - jego zdaniem - nie mają nic wspólnego z prawem. "Tego rodzaju formy manifestacji własnych poglądów (...) są niestety afirmowane i w pełni wspierane przez opozycję. (...) Przecież to jest nienawiść w swojej istocie" - zaznaczył minister. W debacie głos zabrał też premier Mateusz Morawiecki apelując o odrzucenie wniosku. "Mam trochę takie deja vu jako osoba, która trzeci raz w krótkim czasie broni pana ministra sprawiedliwości przed niesłusznie zawnioskowanym wnioskiem o wotum nieufności" - podkreślił premier. Morawiecki ocenił, że od wielu lat toczy się pewnego rodzaju spór o Polskę. "Bardzo głęboki spór o Polskę, którego nową emanacją są ostatnie wydarzenia, wydarzenia z ostatnich dni, tygodni, miesięcy, ale właśnie również lat i dziesięcioleci" - powiedział. Minister Ziobro - kontynuował premier - "podjął się dzieła naprawy ministerstwa, które w tym jądrze nieprawidłowości, niedoskonałości, jądrze też bardzo często niedobrych i złych postępowań i antywartości, się znajdowało". "Z tego też wynika to, że ta naprawa trwa dłużej" - stwierdził. Podczas debaty szef PO Borys Budka podkreślił, że wotum nieufności jest aktem oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Ziobrze i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zdaniem lidera PO politycy ci wspólnie zniszczyli Ministerstwo Sprawiedliwości, a z prokuratury i sądownictwa stworzyli mechanizm zastraszani i szantażu. "Oskarżam, że działając wspólnie i w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości narażacie zdrowie i życie tysięcy Polek i Polaków, gdy w środku pandemii podpaliliście Polskę. Będziecie mieli krew na rękach" - powiedział Budka. Według niego, Kaczyński i Ziobro działając dla interesu politycznego rozpętali światopoglądową wojnę w dobie zarazy. Poseł Piotr Sak (PiS), przedstawiając stanowisko klubu ocenił, że wniosek KO o odwołanie Ziobry i argumenty uzasadniające go są "porażką". Sak wskazywał, że Ziobro zainicjował "walkę z aferzystami". "Poradzono sobie z mafią VAT-owską, poradzono sobie z mafią lekową, fabrykami dopalaczy, mafią reprywatyzacyjną" - wymieniał. Jak dodał, wprowadzono wiele rozwiązań, które zwiększyły bezpieczeństwo Polaków. Z kolei posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz powiedziała, że Ziobro jest jedną z osób odpowiedzialnych za "zniszczenie niezależności Trybunału Konstytucyjnego". Gasiuk-Pihowicz zaznaczyła też, że jest szczególny powód, by odwołać Ziobrę. Jej zdaniem, bierze on moralną odpowiedzialność za "dramaty kobiet, wynikające z pseudoorzeczenia TK, za śmierć, niepełnosprawności, cierpienie, do których ono doprowadzi". W imieniu klubu Lewicy głos zabrał przewodniczący Krzysztof Śmiszek. Jak podkreślił, "resort sprawiedliwości można określić ministerstwem niesprawiedliwości, bezprawia, kolesiostwa i centralnym ośrodkiem zbierania haków na opozycję". Według posła Krzysztof Paszyka z klubu PSL-Kukiz'15 Ziobro "zwasalizował niezależną prokuraturę, represjonował i szykanował niezależnych prokuratorów, niszczy niezależne sądy i psuje prawo, obsadza wymiar sprawiedliwości w myśl +bierny, mierny, ale wierny+". "Terminy w sądach nie skracają się, są postępowania w Unii Europejskiej przeciwko Polsce; wniosek jest także za +aferę hejterską+, pobłażliwe traktowanie kolegów partyjnych" - ocenił. Wniosek o wotum nieufności wobec Ziobry został złożony przez posłów KO na początku października. Jak podkreślono w uzasadnieniu tego wniosku, ma on na celu "zahamowanie szkodliwej i koniunkturalnej działalności Zbigniewa Ziobro, odpowiadającego za fatalny stan polskiego wymiaru sprawiedliwości". "Kierowane przez Zbigniewa Ziobro Ministerstwo Sprawiedliwości i Prokuratura, wykorzystywane są jako narzędzia polityczne, służą wyłącznie jego osobistym oraz partyjnym interesom. Zbigniew Ziobro posługując się uprawnieniami wynikającymi z zajmowanych przez siebie stanowisk, ukierunkowuje swoje działania na poszerzanie wewnętrznych wpływów w strukturze Zjednoczonej Prawicy i zdobycie awansu politycznego" - wskazano we wniosku. (PAP) Autorzy: Mateusz Mikowski, Agnieszka Ziemska, Mateusz Roszak, Monika Zdziera, Iwona Pałczyńska W piątek rozpatrzą wniosek PO o wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Sejm w środę po godz. 10 rozpoczął swoje 39. posiedzenie. W ciągu trzech dni obrad posłowie zajmą się m.in 07 marca 2017, 19:12Dymisja za wycinkę?W całej Polsce wciąż wióry lecą i padają drzewa, a w Sejmie minister środowiska Jan Szyszko broni się przed odwołaniem. Jest wniosek o wotum nieufności wobec niego i projekt zmian poprawiających ustawowy bubel autorstwa PiS. Ten, który umożliwił niekontrolowaną wycinkę dziesiątek tysięcy drzew w całej wtorek przed sejmem Partia Razem postawiała pomnik ku czci Jana Szyszki. Złota piła mechaniczna to "podziękowanie" za przepisy zezwalające na niekontrolowaną wycinkę Najbardziej z tej ustawy ucieszyło się lobby deweloperów, które zielone działki zamienia w zielone pustynie - komentuje Julia Zimmermann z Partii Razem swój happening zorganizowała w dniu, gdy w Sejmie, podczas prac komisji, posłowie Prawa i Sprawiedliwości mieli zmienić ustawę o ochronie przyrody. PiS zaproponował, by właściciel działki, który wytnie na niej drzewa, nie mógł przez 5 lat sprzedać gruntu na cele komercyjne. A także aby właściciel działki miał obowiązek zgłoszenia wycinki w urzędzie Szyszko w poniedziałek szczerze przyznał, że treści poprawek swoich partyjnych kolegów dokładnie nie zna. - Z tego, co słyszałem w radiu, to bardzo dobre podejście posłów czułych na losy przyrody i człowieka - wtorek politycy PiS poprosili o dwa dni zwłoki w pracach nad zmianami - ich przepisy nie mówią nic o sankcji w przypadku, gdy ktoś wycinki nie zgłosi. - W stosunku do takiej osoby powinny być konsekwencje - uważa Wojciech Skurkiewicz z za ministremPosłowie zajęli się więc projektem Platformy Obywatelskiej, która chce przywrócić przepisy sprzed 1 stycznia i skończyć z "drzewną wolną amerykanką". - To nie Texas XIX wieku. Mamy również prawo ochrony środowiska, więc niech Ministerstwo Środowiska nie chowa głowy w piasek - mówi Bogusław Sonik z większość projekt PO odrzuciła. Nie rekomendowała też odwołania ministra Szyszki z zajmowanego wtorkowym posiedzeniu komisji ochrony środowiska minister się nie pojawił - był na posiedzeniu rządu. Reprezentujący go wiceminister dziennikarzom powiedział tylko, że drzewom już nic nie grozi - od 1 marca wycinać swobodnie drzew już nie wolno, ze względu na okres lęgowy ptaków. Autor: Jan Błaszkowski / Źródło: Fakty TVN Zasady forumPublikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść informacjeFakty z 30 lipca Prezes PiS przerywa objazd po kraju i idzie na urlop, choć ledwie kilka tygodni temu ogłaszał w partii wielką mobilizację i sam ruszył w Polskę. Zdaniem opozycji Jarosław Kaczyński "zderzył się z rzeczywistością" i dlatego zdecydowano o przerwaniu objazdu. W programie również o ataku Rosjan na obóz z ukraińskimi jeńcami oraz o zakończeniu pielgrzymki pokutnej papieża Franciszka do Kanady. Na "Fakty" TVN zaprasza Diana Rudnik. czytaj więcej »Jarosław Kaczyński przerywa objazd po Polsce i idzie na urlop Prezes PiS przerywa objazd po kraju i idzie na urlop, choć ledwie kilka tygodni temu ogłaszał w partii wielką mobilizację i sam ruszył w Polskę. Zdaniem opozycji Jarosław Kaczyński "zderzył się z rzeczywistością" i dlatego zdecydowano o przerwaniu objazdu. czytaj więcej »Rosjanie ostrzelali obóz z ukraińskimi jeńcami. "To świadoma zbrodnia wojenna" Rosyjskie wojska przeprowadziły precyzyjny ostrzał tak zwanego obozu filtracyjnego w Ołeniwce, położonej na terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Na terenie obozu przebywali ukraińscy jeńcy, między innymi obrońcy Azowstalu. Prezydent Zełenski mówi o zaplanowanej rosyjskiej zbrodni wojennej i zapowiada odwet. Domaga się też śledztwa ONZ i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. czytaj więcej »Papież Franciszek zakończył pokutną pielgrzymkę do Kanady Papież Franciszek kończy pokutną pielgrzymkę do Kanady. Jeśli to krok na drodze do pojednania, to dopiero pierwszy. Padły ważne słowa, ale zabrakło znaczących gestów. czytaj więcej »Spór o marsz narodowców w przededniu rocznicy Powstania Warszawskiego Tuż przed kolejną rocznicą Powstania Warszawskiego znowu rozgorzał spór o marsz narodowców. Wojewoda nadał imprezie status cyklicznej. Sądy obu instancji się na to nie zgodziły. Skargę nadzwyczajną złożył Zbigniew Ziobro. Powstańcy mówią marszowi "nie". czytaj więcej »Sto rodzin może nie mieć ogrzewania zimą. "Za chwilę w całej Polsce posypie się ten sam problem" Zimne kaloryfery i tylko zimna woda w kranie - to, co od października może czekać sto rodzin w Kopytkowie na Pomorzu, równie dobrze może za chwilę dotyczyć innych odbiorców w innych regionach Polski. czytaj więcej »20 lat po przeszczepie stanie na starcie Ironmana Walkę o życie już wygrał, w walce ze słabościami też się nie poddaje. Grzegorz Perzyński jest 20 lat po przeszczepie wątroby. Teraz rzuca losowi nowe wyzwanie - stanie na starcie Ironmana. czytaj więcej »Mieszkańcy Głogowa pożegnali 220-metrowy komin Ponad trzy dekady widoczny był w krajobrazie Głogowa, a zniknął w kilka chwil. Chodzi o jeden z polskich rekordzistów - 220-metrowy komin, pamiątkę po nigdy nieukończonej elektrociepłowni. czytaj więcej »Prognoza pogody na niedzielę 31 lipca W niedzielę w ciągu dnia jedynie na zachodzie wystąpi pogodna, miejscami słoneczna aura. We wschodniej połowie kraju występować będzie duże i całkowite zachmurzenie z ciągłymi opadami deszczu, początkowo o umiarkowanym, miejscami intensywnym natężeniu. W ciągu dnia opady stopniowo będą słabły. Lokalnie na wschodzie prognozowane są burze. Temperatura maksymalna wyniesie od 17 stopni Celsjusza w strefie frontowej do 27 stopni Celsjusza na zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, zmienny. czytaj więcej »Fakty z 29 lipca Wakacje kredytowe mogą od teraz wziąć ci, którzy mają kredyty hipoteczne w złotych. Pod pewnymi warunkami. W programie powiemy również o Ukrainie oraz o problemach z węglem. Na "Fakty" TVN zaprasza Grzegorz Kajdanowicz. czytaj więcej »Można już składać wnioski o ustawowe wakacje kredytowe Ustawa o wakacjach kredytowych weszła w życie. Skorzystać z nich mogą ci, którzy mają kredyty hipoteczne w złotych. Pod pewnymi warunkami. Łącznie osiem miesięcy bez płacenia rat ma pozwolić przetrwać najtrudniejszy okres. czytaj więcej »Spór o KPO. Wciąż daleko do odblokowania środków z funduszu odbudowy Opozycja wzywa rząd, by jak najszybciej dogadał się z Brukselą, by odblokować pieniądze z unijnego funduszu odbudowy. To miliardy złotych, które pomogą przetrwać trudny okres. czytaj więcej »Kijów apeluje o uznanie Rosji za państwo-terrorystę W obwodzie donieckim Rosjanie zbombardowali więzienie, gdzie byli też obrońcy Azowstalu - zabili ponad 40 osób i zrzucili winę na Ukrainę. Kijów kolejny raz wzywa świat, by uznał Rosję za państwo-terrorystę. czytaj więcej »Ukraińscy żołnierze przyjechali do Krakowa i Katowic, gdzie będą leczeni Wielu z nich zostało ciężko rannych na froncie, potrzebują leczenia i rehabilitacji. Ukraińscy żołnierze przyjechali specjalnym transportem medycznym do Krakowa i Katowic. Stamtąd zostali rozwiezieni po okolicznych szpitalach, gdzie będą leczeni. czytaj więcej »Do Polski przypłynął węgiel z RPA. To kropla w morzu potrzeb. "Węgla zabraknie na 100 procent" 58 tysięcy ton węgla przypłynęło statkiem z RPA do portu w Świnoujściu. Potrzebujemy trzech do czterech milionów ton, by wystarczyło na sezon grzewczy. Teoretycznie można taką ilość przetransportować statkami - tylko problemem byłoby rozładowanie i transport dalej po kraju. czytaj więcej »

Wotum nieufnosci: With Katarzyna Dabrowska, Antoni Pawlicki, Leszek Lichota, Grzegorz Malecki. Following the resignation of the President of the Republic of Poland, Sejm Marshal Daria Seyda hopes to take his place.

Odpowiedzi pauucia odpowiedział(a) o 14:58 W Polsce Sejm RP może odwołać Radę Ministrów tylko przy pomocy konstruktywnego wotum nieufności (art. 158 Konstytucji RP). Polega ono na tym, że Sejm odwołując rząd proponuje od razu nową osobę na stanowisko prezesa Rady Ministrów. W wyniku takiego działania Prezydent decyduje o rozwiązaniu rządu i wyznacza nowemu prezesowi zaproponowanemu przez Sejm zadanie utworzenia gabinetu. Do czasu mianowania nowego rządu, sprawującym obowiązki jest nadal rząd zdymisjonowany. Uważasz, że ktoś się myli? lub Opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności wobec ministra edukacji w lutym 2023, po ujawnieniu przez dziennikarzy TVN24 afery w programie znanym opinii publicznej pod nazwą Willa+. Chodzi o dotacje, które minister Czarnek przyznał na cele edukacyjne po uważaniu, kluczem politycznym. Za wyrażeniem wotum nieufności Annie Zalewskiej głosowało 180 posłów – w tym poseł PiS Krzysztof Michałkiewicz; 228 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Klub PO-KO zarzucał Zalewskiej chaos w edukacji, pogarszającą się sytuację w szkołach i doprowadzenie do strajku nauczycieli. Autorzy wniosku podnosili w nim także, że MEN nie przekazuje pieniędzy niezbędnych samorządom do realizacji nałożonych na nie zadań oświatowych. Wymieniono też takie skutki reformy, jak ograniczenie możliwości uczenia się najmłodszych dzieci przez zlikwidowanie obowiązku przygotowania przedszkolnego pięciolatków; nadmierne obciążenie nauką siódmoklasistów i ósmoklasistów, którzy w dwa lata realizują trzyletni program gimnazjum; przepełnienie szkół oraz brak możliwości nauki w szkole przez uczniów z niepełnosprawnościami. Od 8 kwietnia trwał ogólnopolski strajk nauczycieli zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Prezes ZNP Sławomir Broniarz poinformował w czwartek, że od soboty, 27 kwietnia, Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza do 1 września ogólnopolski strajk, podobną decyzję podjęło też FZZ. W piątek, 26 kwietnia, na Stadionie PGE Narodowym ma się odbyć okrągły stół w sprawie oświaty. Premier Mateusz Morawiecki do udziału w nim zaprosił rodziców, ekspertów, pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców i opozycję. ZNP, FZZ i większość organizacji pracodawców zapowiedziało, że nie weźmie udziału w okrągłym stole. Sejm nie zgodził się na odwołanie ministra Marka Gróbarczyka Wniosek o wyrażenie wotum nieufności poparło 155 posłów, 244 było przeciw, a 12 wstrzymało się od głosu. O dymisję Gróbarczyka wnioskował klub PO-KO, który twierdził, że szef resortu gospodarki morskiej poprzez swoje decyzje i działania wykorzystuje ministerstwo przede wszystkim do realizacji interesów politycznych swojego ugrupowania. Wnioskodawcy wskazywali, że główna aktywność szefa resortu odpowiedzialnego za gospodarkę morską i żeglugę śródlądową to kreowanie i upowszechnianie czarnego wizerunku gospodarki morskiej pod rządami koalicji PO-PSL oraz składanie nierealistycznych obietnic, na ogół odwołujących się do sentymentów wywodzących się z czasów minionych. Zdaniem PO-KO minister Gróbarczyk jest także twarzą i osobą odpowiedzialną za realizację przekopu przez Mierzeję Wiślaną, inwestycji która, jak argumentuje klub PO-KO, realizowana jest wbrew rachunkowi ekonomicznemu. Podczas debaty, która miała miejsce w Sejmie w nocy z czwartku na piątek poseł Norbert Obrycki (PO-KO) ocenił, że dorobek prac resortu i Gróbarczyka jest "mizerny". "Ponosi pełną odpowiedzialność za fiasko kluczowych zapowiadanych projektów ustaw i katastrofalny stan nadzorowanych stoczni i Polskiej Żeglugi Morskiej" - zaznaczył polityk. Obrycki porównał pracę ministerstwa i jego efekty do "kilku wydarzeń o charakterze propagandowym, którymi wystawia się na pośmiewisko w oczach opinii publicznej i branży morskiej". Poseł pytał o termin wodowania promu, który ma być budowany w Szczecinie. - Nie ukończono nawet projektu, nawet go nie rozpoczęto. Na pewno za to stoi i blokuje pochylnię niesławna rdzewiejąca stępka, lub coś co miało ją odgrywać - podkreślił. Podobnie uważali przedstawiciele PSL-UED oraz Nowoczesnej. Krzysztof Paszyk (PSL-UED) zarzucał ministrowi, że za jego rządów zmalała nośność statków, pogorszył się stan floty rybackiej. - Statki są stare, rośnie liczna wypadków. PiS miał postawić na nogi przemysł stoczniowy, tymczasem budowane jest jedynie 12 jednostek. Nakłady inwestycyjne zmniejszają się - zauważył. Według Mirosława Suchonia (N) nadzór właścicielski dla ministra Gróbarczyka oznacza rozdawnictwo politycznych łupów działaczom PiS. Ponadto - jak mówił - Gróbarczyk ponosi odpowiedzialność za fiasko ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego. - Powodów, by odwołać ministra Gróbarczyka jest aż nadto: niekompetencja, kolesiostwo, ręczne sterowanie, brak efektów działań, to szkodzi polskiemu państwu i gospodarce - wyliczał. Szefa resortu gospodarki morskiej broniło PiS i klub Kukiz'15. Jako poseł, głupszego uzasadnienia wniosku o wotum nieufności dla jakiegokolwiek ministra jeszcze nie słyszałem, a trochę w parlamencie zasiadam - ocenił Krzysztof Zaremba z PiS. Andrzej Kobylarz (Kukiz'15) dodał, że nie widzi zasadności odwołania Gróbarczyka. Mówił, że należy dać ministrowi czas i życzył mu powodzenia. Premier Mateusz Morawiecki porównał autorów wniosku o wyrażenie wotum nieufności do piratów, którzy maskują się twierdząc, że są "flotą królewską". - Dla nas morze jest wielką szansą. Jest to proces rozpisany na 5, 10, 20 lat. Pierwsze wielkie, milowe kroki na tej drodze poczynił minister (Marek Gróbarczyk - PAP) i należy się za to mu medal, a nie szopka w postaci odwoływania go przez piratów przebranych za flotę królewską - mówił. Morawiecki zarzucił wnioskodawcom odwołania, czyli PO-KO - że robią to ci, którzy "de facto odpowiadają za likwidację polskiego przemysłu morskiego, przemysłu stoczniowego". Przyznał, że odbudowa "takiej zniszczonej tkanki" trochę trwa, a za rządów poprzedników nabrzeża zamieniły się w parkingi, a sprzęt stoczniowy został pocięty na złom. Szef rządu zwrócił uwagę, że przemysł stoczniowy w Polsce trzeba odbudowywać od podstaw, ściągać fachowców, którzy wyjechali z naszego kraju. Premier zaznaczył, że za rządów PiS rok 2018 zakończył się rekordowym wolumenem przeładowanych towarów w polskich portach (ponad 100 mln ton). Zwrócił uwagę, że w 2015 r. było to o 30 proc. mniej. Ocenił ponadto, że polskie porty mają szansę stać się jednymi z najważniejszych w tej części świata. Przypomniał, że w obecnej kadencji została odkupiona stocznia w Gdańsku, która została sprzedana za koalicji PO-PSL. Podobnie było ze stocznią marynarki wojennej, której terenem interesowali się deweloperzy. "Nie wstydzimy się inwestować w polską infrastrukturę morską" - powiedział premier. Podkreślił, że środki na to są środkami zdobytymi przez ministra Gróbarczyka. Mówiąc o przekopie Mierzei Wiślanej odniósł się do posłów PO wskazując, że wszyscy za nim głosowali. - Chcecie, żeby tylko przez Cieśninę Pilawską mogły do portu w Elblągu wpływać statki? - pytał. Szef rządu zapowiedział ponadto, że w najbliższych latach na gospodarkę morską ma zostać przeznaczone ponad 20 mld zł. Sam zainteresowany, czyli minister Gróbarczyk chwalił się, że za jego kadencji polityka rozwoju portów przyniosła realne dochody dla budżetu państwa (40 mld zł). Przypomniał, że w czasie rządów obecnej ekipy wyasygnowano 1,2 mld zł na pogłębienie toru wodnego Szczecin - Świnoujście, na przebudowę falochronu północnego w Porcie Gdańsk przekazano 700 mln zł, a na przekop Mierzei Wiślanej wydanych zostanie prawie 900 mln zł, natomiast prawie 200 mln zł pochłonie przebudowa portu w Ustce. Gróbarczyk opowiedział też na zarzuty dotyczące złego kierowania polskimi armatorami tłumacząc, że obecnie Polska Żegluga Bałtycka to firma, która jest wyceniana na 600 mln zł, a w czasie rządów PO-PSL była przeznaczona do prywatyzacji i była wyceniona wtedy na 30 mln zł. Minister przypomniał też, że Polska Żegluga Morska na zakończenie rządów PO-PSL miała 700 mln zł straty, a dzisiaj została wyprowadzona do pozycji stabilnej i w tym roku osiągnie zysk i odzyska możliwości inwestycyjne.

Konstruktywne wotum nieufności to pomysł opozycji, który może skrócić czas na próbę utworzenia rządu przez Mateusza Morawieckiego. Posiadające 248 mandatów kluby opozycyjne uważają

Sejm odrzucił w piątek wniosek Platformy Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec minister edukacji Anny Zalewskiej. Za wotum głosowało 168 posłów, przeciw 253, 11 wstrzymało się od w sumie 432 posłów. Większość bezwzględna potrzebna do odwołania minister wynosiła 231 głosów."Gimnazja są główną ofiarą"Wniosek o wyrażenie minister edukacji wotum nieufności posłowie PO złożyli w Sejmie 14 października, w Dniu Edukacji z głównych powodów są przygotowywane przez resort edukacji zmiany zgodnie z którymi w miejsce obecnie istniejących szkół mają być: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane. Zmiany rozpoczną się od roku szkolnego 2017/ PO brak jest głębszych przyczyn przeprowadzenia tak radykalnej zmiany systemu oświaty w Polsce, a jej "główną ofiarą" staną się gimnazja. Według PiS wnoszenie o odwołanie szefowej MEN w momencie, gdy wprowadzana jest ważna reforma edukacji jest "wprowadzaniem chaosu i próbą przykrycia ośmiu lat błędnych, fatalnych decyzji dla polskiej edukacji".Sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży rekomendowała Sejmowi odrzucenie wniosku ts/ja / Źródło: PAP
Zdecydowałbym się na zwołanie drugiego posiedzenia Sejmu tydzień po pierwszym i złożenie konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu Mateusza Morawieckiego. To skraca wyraźnie proces
Podczas wieczornego posiedzenia plenarnego Sejm ma zająć się wnioskami Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Z harmonogramu przedstawionego na stronie Sejmu wynika, że od godz. 19 do 20:30 niższa izba parlamentu będzie zajmowała się wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności dla Mariusza Kamińskiego. Podobny wniosek dotyczący Zbigniewa Ziobry ma być rozpatrywany od godz. 20:30 do 22. Niewykluczone jednak, że te godziny będą ulegały zmianie. Posiedzenie komisji sprawiedliwości We wtorek 14 lipca podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości na pytania posłów odpowiadał sam minister Zbigniew Ziobro, jak i jego zastępcy. Podczas obrad nie brakowało emocji. Ostatecznie komisja sprawiedliwości negatywnie zaopiniowała wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa resortu sprawiedliwości. – Mamy trefne maseczki, trefne karty do głosowania. Mamy niewidzialne respiratory. Może czas powiedzieć wprost, że żyjemy w trefnym państwie PiS. Dla obecnej władzy epidemia i szemrane interesy to nie powód do zmartwień. Może dla części ludzi PiS to doskonała okazja do biznesu – stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz. – Jeśli mamy sprawy maseczek czy respiratorów, które pani wspomniała, ta sprawa dopiero co zaistniała. Od razu wszczęliśmy śledztwo, doszło do licznych przeszukań. Są powołani biegli, odzyskujemy dane z nośników. Zabezpieczyliśmy pieniądze. Żeby tak działała prokuratura w sprawie Amber Gold, to nie byłoby tych tysięcy tragedii – stwierdził Zbigniew Ziobro. – Przez wiele miesięcy walczyliśmy z pandemią, także w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Dzięki procedurom, które zadziałały, dzięki Ziobrze, my ten czas przeszliśmy. Pani powinna wstać, bić brawo i dziękować za to – uważa wiceminister sprawiedliwości Michał Wojcik. Czytaj też:Sejm zatwierdził poprawki w bonie turystycznym. Rządzący liczą na szybki podpis prezydenta
Poselski wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka wpłynął do Sejmu 2 czerwca. 14 czerwca skierowano go do zaopiniowania do
Sejm zajmie się w środę wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska z kandydatem na premiera prof. Piotrem Glińskim. Wniosek jest bez szans - oprócz PiS poprze go Solidarna Polska; przeciw będzie koalicja PO-PSL; SLD i Twój Ruch wstrzymają się od głosu. Debata nad odwołaniem obecnej Rady Ministrów i powołaniem na premiera socjologa, prof. Piotra Glińskiego zaplanowana jest na godz. a głosowanie - na piątek. Inicjatywa PiS to pokłosie tzw. afery podsłuchowej, gdzie nagrane, a następnie opublikowane, zostały rozmowy wielu czołowych polityków PO i urzędników państwowych. Prof. Gliński jest już po raz kolejny zgłoszony przez PiS jako kandydat na premiera we wniosku o konstruktywne wotum nieufności. W marcu ubiegłego roku wniosek został odrzucony w sejmowym głosowaniu. I to jest jednym z argumentów klubów opozycyjnych przeciw zagłosowaniu za tą propozycją PiS. Tak jak poprzednio, tak również obecnie profesor nie będzie mógł zabrać głosu w debacie; nie zgadza się na to marszałek Sejmu Ewa Kopacz argumentując, że takiej możliwości nie przewiduje regulamin Sejmu. Przed rokiem prezes partii Jarosław Kaczyński odtworzył z tabletu fragment wystąpienia Glińskiego z konferencji prasowej. Politycy PiS przyznają, że zastanawiają się, w jaki sposób umożliwić wystąpienie Glińskiemu w środę. Wsparcie dla odwołania rządu Tuska deklarują jedynie 12-osobowe koło Solidarnej Polski oraz część posłów niezrzeszonych, Jarosław Gowin i Jacek Żalek z Polski Razem oraz Przemysław Wipler (Nowa Prawica). "To nie jest kwestia ambicji, tylko dobra Polski; trzeba odwołać najgorszy od wielu lat rząd" - powiedział we wtorek PAP rzecznik SP Patryk Jaki. Lewicowa opozycja wstrzyma się od głosu. Jak poinformował PAP rzecznik Sojuszu Dariusz Joński po wtorkowym, wieczornym posiedzeniu klubu SLD, posłowie tej partii wstrzymają się od głosu. "Nie chcemy głosować ani za rządem premiera Tuska, ani tym bardziej głosować za kabaretowym rządem Glińskiego" - mówił lider Sojuszu Leszek Miller. Podobnie zachowa się Twój Ruch. Liderzy koalicji PO-PSL zgodnie deklarują zamiar obrony rządu. "Przyjęliśmy pewną zasadę, prostą i zrozumiałą, wspólnego działania na tym posiedzeniu i wspólnej obrony rządu. I tak jak dotąd, potwierdzamy zaufanie dla tego rządu, czekamy na wyniki śledztw, które nadzoruje minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz" - mówił PAP szef klubu PO Rafał Grupiński. Potwierdza to wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak z PSL. "Nie mamy w tej sprawie żadnych wątpliwości, to polityczna akcja PiS" - ocenił polityk. W debacie nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności przewidziane zostały piętnastominutowe wystąpienia w imieniu klubów. W poniedziałek Prezydium Sejmu i Konwent zdecydowały, że głosu nie zabierze w niej prof. Gliński. "Zasada legalizmu obowiązuje i to wszystkie organy państwowe. Nie ma podstawy w dzisiejszym regulaminie Sejmu, żeby dopuścić potencjalnego kandydata na premiera zgłoszonego we wniosku o konstruktywne wotum nieufności, do głosu w Sejmie" - podkreślił wicemarszałek Cezary Grabarczyk z PO. Politycy PiS są oburzeni. Wiceprezes partii Beata Szydło uważa, że brak wystąpienia Glińskiego w debacie można rozpatrywać w kategoriach "łamania standardów w dyskusji politycznej". Przyznała, że PiS wciąż zastanawia się, w jaki sposób umożliwić mu wystąpienie. Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekt zmian w regulaminie Sejmu, które dopuszczają wystąpienie kandydata na premiera w debacie nad konstruktywnym wotum nieufności. Propozycją nie zajęła się we wtorek komisja regulaminowa. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231. Koalicja PO-PSL ma łącznie 234 posłów, zatem by wniosek zdobył odpowiednią większość musiałaby zagłosować za nim nie tylko cała opozycja, ale też co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych. Tygodnik "Wprost" upublicznił zapis rozmów: Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką; szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz b. ministra transportu Sławomira Nowaka z b. wiceszefem resortu finansów Andrzejem Parafianowiczem.
.